Stronę tą wyświetlono już: 19 razy
Obiekty na mapie
Miejsce zwróciło moją uwagę kolorystyką, te kolory, które raczej nie występują zwłaszcza na pustynnym pustkowiu skłaniają do podejrzenia, że jakieś świństwa tam są wylewane. No i raptem patrząc na jeden z komentarzy do tego miejsca można dość ciekawą informację przeczytać:
To jest cały powód zamglenia inwersyjnego na całym przodzie zegarka i w stanie. Jestem przekonany, że agencja epa i oczywiście magnez z USA kłamią na temat poziomu i rodzaju cząstek stałych w powietrzu. Z moich niewielkich badań i rozmów z ludźmi, którzy tu pracowali, wynika, że tak zwana „inwersja spowodowana skamieniałościami” jest w rzeczywistości mieszaniną toksycznych i bardzo żrących chemikaliów, w tym gazowego chloru. Aha, i jest dla mnie niezwykle oczywiste, że te rośliny wytwarzają najwięcej plonów w nocy, aby ukryć tam swoje poczynania (chmury toksycznych substancji chemicznych spływające bezpośrednio do doliny słonego jeziora). Chiny są tutaj dużym udziałowcem i każdy, kto uważa, że jest to w porządku, jest szalony.
Dziękuję za powolne zadawanie moim przyjaciołom, rodzinie i całej mojej społeczności chorób psychicznych i dolegliwości fizycznych, które mogą być śmiertelne w ciągu lat niewybaczalnego zatrucia. Agencja Ochrony Środowiska i nasz własny rząd stanu Utah to żart, ponieważ nie postąpili tu właściwie. Roślinę należy zamknąć wczoraj i zakopać w warstwie materiału okrywającego o grubości 30 metrów. Nie oznacza to nawet, że udałoby się tam powstrzymać strasznie wyniszczającą ilość chemikaliów niszczących środowisko, które codziennie przechowuje się i wykorzystuje w tym miejscu. Nie słuchaj, co mówi EPA, trybuna Salt Lake lub jakikolwiek inny serwis informacyjny zajmujący się tą sprawą, że kłamią lub okłamują. Wstyd.
https://www.google.pl/maps/place/US+Magnesium/@40.9153353,-112.7313924,1229m/data=!3m1!1e3!4m6!3m5!1s0x80acd68bd691ad87:0x2e78918935cc2052!8m2!3d40.9139617!4d-112.7344673!16s%2Fg%2F1hc3q00td
Tłumaczenie pochodzi od google translatora więc częściowo jest niezrozumiałe, zwłaszcza ta część z rośliną to chyba powinno być że ten ośrodek powinien być zamknięty i zaorany.
Musicie przyznać, że dość intrygująca wiadomość. Dalsze komentarze są od jakichś kierowców ciezarowek, którzy niechybnie też
dodali zdjęcia z tego przybytku, na których widać zbiorniki z napisem: CALCIUM CHLORIDE
. Oczywiście z tego wynika,
że jest to chlorek wapnia, aczkolwiek wciąż mi to niewiele mówiło, więc z ciekawości sprawdziłem do czego to służy:
Chlorek wapnia stosuje się w:
źródło informacji: Wikipedia
- w lecznictwie: w niedoborach wapnia, tężyczce,
- w przemyśle spożywczym jako regulator kwasowości, stabilizator, nośnik, sól emulgująca, substancja wiążąca,
- bezwodny: do osuszania gazów i ciekłych substancji organicznych,
- do otrzymywania związków wapniowych,
- razem z chlorkiem sodu jako substancję zapobiegającą tworzeniu się lodu na jezdniach,
- mieszaninę uwodnionego chlorku wapnia CaCl
2·6H
2O z lodem w proporcji 3:2 stosuje się jako mieszaninę oziębiającą (osiąga się temperatury rzędu −55 °C).
No i widać, że nic wielkiego, nawet w lecznictwie się to stosuje. Pytanie jest tylko takie: na co komu na pustyni chlorek wapnia, który stosuje się w dużej mierze do roztapiania śniegu (tutaj raczej im to nie grozi). A może do osuszania jakichś gazów jak to w jednym punkcie jest przedstawione. W każdym razie ja prawdy raczej się nie dowiem. Wiem tylko, że obiekt ten ma dwa kominy a przy jednym z nich znajduje się duży stalowy zbiornik co skłania mnie do przypuszczeń, że rzeczywiście mogą tam osuszać jakieś gazy a efektem ich ubocznym jest cała gama kolorów w okolicy tegoż przybytku.